Donald Trump po latach spotkał się z Władimirem Putinem, twierdząc, że „zawsze miał świetne relacje” z rosyjskim przywódcą. Czy to początek przełomu?
Przebieg spotkania na Alasce
Hannity: „Przed wywiadem powiedziałeś, że w ciągu dwóch minut będziesz wiedział… Jakie wrażenie wywarł na tobie w ciągu tych dwóch minut?”.
Trump: „Wiesz, zawsze miałem świetne relacje z prezydentem Putinem. Razem moglibyśmy osiągnąć wielkie rzeczy, jeśli chodzi o, no wiesz. Ich ziemia jest niesamowita. Pierwiastki ziem rzadkich, ropa naftowa, gaz – to niesamowite. To zdecydowanie największy obszar na świecie, jeśli chodzi o państwo. Myślę, że mają 11 stref czasowych, jeśli możesz w to uwierzyć, to naprawdę coś wielkiego. Ale zrobilibyśmy wiele wspaniałych rzeczy, gdyby nie ta mistyfikacja z Rosją, Rosją, Rosją, która nas powstrzymała. Zrobilibyśmy coś wspaniałego. Ale mamy największą – jedną z największych mistyfikacji. Były też inne, na przykład same wybory, o czym wiesz lepiej niż ktokolwiek inny. Ale to były sfałszowane wybory i straszna rzecz, która miała miejsce w 2020 roku. Mielibyśmy świetne relacje, ale biorąc pod uwagę okoliczności, poradziliśmy sobie niesamowicie dobrze – wiecie, on patrzyłby i widział, co się stało, i uważałby nas za szaleńców z powodu sfabrykowanego oszustwa „Rosja, Rosja, Rosja”. Mieliśmy więc coś bardzo ważnego i mieliśmy dzisiaj bardzo dobre spotkanie, ale zobaczymy. To znaczy, musicie zawrzeć umowę.
Trump: „Jeśli uda nam się to rozwiązać, będzie to naprawdę wielki dzień”.
Hannity: „Czy jest pan przekonany, że uda się to osiągnąć w krótszym czasie?”.
Trump: „W dość krótkim”.
Hannity: „W ciągu najbliższego miesiąca?”.
Trump: „Myślałem, że to będzie najłatwiejsze ze wszystkich, a okazało się najtrudniejsze”.
Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina odbyło się w Anchorage na Alasce. To pierwsza od dekady wizyta Putina w USA i pierwsze osobiste spotkanie obu przywódców od wybuchu wojny na Ukrainie w 2022 roku. Rozmowy trwały niemal trzy godziny i – choć nazwane „konstruktywnymi” – nie przyniosły przełomu.
Relacje osobiste i kluczowe cytaty
Donald Trump w oficjalnych i nieoficjalnych wypowiedziach wielokrotnie podkreślał swoje dobre stosunki z Władimirem Putinem. W styczniu napisał na Truth Social:
„Kocham rosyjski naród i zawsze miałem bardzo dobre relacje z prezydentem Putinem”.
Podczas konferencji po szczycie Trump stwierdził, że „świetnie się dogadywali” i podkreślił wagę współpracy pomiędzy dwoma największymi potęgami atomowymi świata. Rosyjski lider nie krył, że z Trumpem „łatwiej się rozmawia”, a szanse na zakończenie wojny istnieją, choć konkretów nadal brak.
O czym (nie) udało się porozmawiać?
Kwestia Ukrainy
Główny temat rozmów to oczywiście wojna w Ukrainie. Trump podkreślał, że zależy mu na szybkim zawarciu pokoju, strasząc Rosję surowymi sankcjami w wypadku fiaska negocjacji. Tymczasem Putin oczekuje uznania przez Zachód rosyjskich zdobyczy terytorialnych i zniesienia części sankcji.
Eksperci z Wall Street Journal i think-tanków komentują, że spotkanie było sukcesem głównie dla Putina, który sam nie dał nic w zamian, a zyskał na wizerunku. Trump natomiast nie zdobył oczekiwanych ustępstw w sprawie Ukrainy.
Bilans spotkania w oczach opinii publicznej
Trump oceniał swój udział na „10/10”, podkreślając, że „lepiej, gdy wielkie potęgi się dogadują, niż gdy prowadzą otwarty konflikt”. Część obserwatorów docenia deeskalację i otwartość na dalszą rozmowę, inni wskazują, że brak konkretów może utrwalać polityczny impas.
Obaj liderzy zapowiedzieli chęć dalszych rozmów; Trump planuje kontakt z Zełenskim i liderami Europy. Putin zaprosił Trumpa do Moskwy – czy kolejny szczyt przyniesie realne zmiany? Trudno powiedzieć, ale – jak lubią mawiać politycy -„wszystko jeszcze przed nami”.
