Matthew Perry to aktor znany na całym świecie dzięki roli Chandlera Binga w serialu „Przyjaciele”. Przez większość życia zmagał się z uzależnieniem, a jego problemy zaczęły się jeszcze przed sukcesem serialu.
Pierwsze doświadczenia z alkoholem Perry miał już jako nastolatek, a nałóg wzmocnił się podczas kariery w Hollywood. Punktem zwrotnym okazał się wypadek na skuterze wodnym w 1997 roku, po którym Perry został uzależniony od leków przeciwbólowych, zwłaszcza Vicodinu. Szybko popadł w zaawansowaną formę uzależnienia od alkoholu i opioidów, o czym otwarcie pisał w swojej autobiografii.
Pomimo licznych prób leczenia, w tym aż 15 pobytów na odwyku i uczestnictwa w tysiącach spotkań grup wsparcia, Perry regularnie wracał do nałogu. W 2023 roku ponownie popadł w uzależnienie, tym razem od ketaminy, którą stosował początkowo w ramach terapii leczenia depresji i lęku. Wkrótce jednak dawki stały się niebezpiecznie wysokie, a Perry zaczął szukać nowych źródeł tego leku, gdy lekarze odmówili mu zwiększenia dawki.
Kto odpowiada za śmierć Perry’ego?
Matthew Perry zmarł w wyniku ostrego działania ketaminy, w połączeniu z utonięciem oraz chorobą wieńcową i działaniem buprenorfiny, leku stosowanego w leczeniu uzależnień opioidowych. Śmierć została uznana za wypadek, a ketaminę Perry otrzymywał nielegalnie, co stało się przedmiotem szeroko komentowanego śledztwa i procesu. Tragedia przybrała nowy wymiar na początku lipca 2025 roku, gdy federalne śledztwo doprowadziło do oskarżenia i procesu kilku osób, w tym dwóch lekarzy oraz asystenta Perry’ego, którzy mieli przyczynić się do jego śmierci poprzez nielegalne dostarczanie ketaminy.
Dr Salvador Plasencia to lekarz, który przyznał się do winy w sprawie nielegalnej dystrybucji ketaminy Matthew Perry’emu w miesiącach poprzedzających jego zgon. Sąd federalny w Los Angeles zaakceptował jego przyznanie się do czterech przestępstw związanych z dystrybucją tej substancji. Plasencia przyznał również, że był świadomy podatności Perry’ego na uzależnienie, lecz mimo to kontynuował wydawanie mu leków na receptę oraz przez asystenta aktora. W zamian za przyznanie się do winy kara mogła zostać złagodzona, lecz grozi mu nawet 40 lat więzienia, choć najprawdopodobniej wyrok będzie znacznie łagodniejszy, zwłaszcza, że to nie on sprzedał Perry’emu śmiertelną dawkę. Sam lekarz zadeklarował zrzeczenie się prawa do wykonywania zawodu.