Plaża w Bournemouth przechodzi głęboką przemianę – miejsce wakacyjnego wypoczynku coraz częściej kojarzone jest z Kalifatem Brytyjskim, gdzie migranci zyskują coraz większy wpływ na życie i atmosferę miasta.
Bournemouth – plaża pełna napięć
Plaża Bournemouth w Wielkiej Brytanii. Co tam widzisz? #migration #Migracja
— Bogdan Kowalski (@BogdanKowalski_) August 16, 2025
pic.twitter.com/ziWHt95d2z




Znane dotąd z relaksu i rodzinnych wakacji, Bournemouth w 2025roku coraz częściej pojawia się w nagłówkach jako „Kalifat Brytyjski” – symbol przemian napędzanych kryzysem migracyjnym. Rośnie liczba hoteli dla azylantów, a atmosfera staje się coraz bardziej napięta.
- Dawne hotele, np. Britannia i Roundhouse, obecnie służą głównie zakwaterowaniu migrantów.
- Mieszkańcy i turyści skarżą się na spadek komfortu i poczucie zagrożenia, zwłaszcza po zmroku.
Wzrosła liczba protestów, zarówno przeciwników dalszej imigracji, jak i zwolenników polityki otwartości.
Konflikty społeczne i lokalne protesty
Brytyjski nastolatek:
— Tomek Niewęgłowski (@tomek525) August 6, 2025
„Zmuszają nas do nauki o islamie i proroku Mahomecie w szkole. Nie chcę się tego uczyć. Chcę poznać swoją kulturę. Jestem dumny z tego, że jestem Anglikiem”. 🫡
Globalizm powinien być karalny…🤬 pic.twitter.com/6CVA8FMnSh
Starcia na ulicach
Protesty pod hotelami przeradzają się w starcia. Władze muszą sprowadzać dodatkowe oddziały policji, by zapobiec przemocy. To obraz inny niż ten znany z pocztówek Bournemouth:
- Kilkaset osób uczestniczyło w jednogłośnych manifestacjach obu stron.
- Interwencja sił porządkowych stała się codziennością.
Obawy mieszkańców
Mieszkańcy wskazują, że dawna swoboda poruszania się po mieście ustąpiła czujności, a część ulic – niegdyś tętniących życiem – omijana jest wieczorami. Dodatkowo spada atrakcyjność turystyczna:
- Coraz mniej gości w hotelach i restauracjach.
- Wzrost przestępczości narkotykowej i aktów wandalizmu.
- Zamykane sklepy, pustoszejące ulice i rosnące poczucie osamotnienia wśród starszych mieszkańców.
Społeczne podziały i głosy wsparcia
Nie wszyscy podzielają negatywne nastawienie do nowych mieszkańców. Część lokalnej społeczności podkreśla potrzebę wsparcia i integracji osób ubiegających się o azyl – pokazywanie migrantów jako zagrożenia tylko pogłębia podziały społeczne. Pojawiają się argumenty o konieczności usprawnienia polityki migracyjnej, granic i procesu azylowego.
Działania władz
Rząd Zjednoczonego Królestwa deklaruje ograniczenie wykorzystania hoteli do zakwaterowania migrantów – z ponad 400 w 2023roku do mniej niż 210 dziś.
Plaża, niegdyś uznana za jedną z najlepszych w Wielkiej Brytanii, dziś coraz częściej kojarzona jest z protestami, podziałami i społeczną niepewnością. Przypadek Bournemouth staje się symbolicznym przykładem wyzwań, z którymi mierzą się europejskie miasta na przecięciu lokalnych tradycji i globalnej migracji.