Donald Trump ponownie wywołał burzę w sieci – opublikował w social mediach film AI, na którym jako „Król Trump” pilotuje myśliwiec i zrzuca nieznaną, brązową substancję na protestujących. Wideo nie tylko polaryzuje społeczeństwo, ale i stawia pytania o granice politycznego marketingu oraz wpływ sztucznej inteligencji na debatę publiczną.
Zaskakujące wideo w sieci
W ostatnich dniach Donald Trump opublikował na swojej platformie Truth Social nagranie wygenerowane przez AI. Widzimy w nim prezydenta jako pilota myśliwca z napisem „Król Trump” i koroną na głowie, który przelatuje nad protestującymi na Times Square, zrzucając na nich brązową ciecz – dla wielu odbiorców wyraźną aluzję do ośmieszenia przeciwników politycznych. W tle rozbrzmiewa motyw z filmu Top Gun.
Kontekst polityczny – fala protestów w USA
Wideo pojawiło się w szczególnym momencie – podczas masowych protestów pod hasłem „No Kings”, w których udział wzięło nawet 7 mln osób w całych Stanach Zjednoczonych. Protestujący krytykują „autorytarne” zapędy administracji Trumpa i odwołują się do idei amerykańskiej niepodległości od monarchii.
O co chodziło w protestach „No Kings”?
Protesty „No Kings”, które przetoczyły się przez całe Stany Zjednoczone, były reakcją na rosnące niezadowolenie społeczne z kierunku, w jakim zmierza kraj pod rządami Donalda Trumpa. Uczestnicy zarzucali prezydentowi autorytarne zapędy, wykorzystywanie aparatu państwowego do celów politycznych oraz ograniczanie wolności obywatelskich. Ruch, wspierany przez organizacje takie jak Indivisible, ACLU czy MoveOn, powstał, by symbolicznie przypomnieć, że w amerykańskim systemie władzy „nie ma królów”. Ponad 2,6 tys. manifestacji w całym kraju – od Nowego Jorku po San Francisco – zgromadziło łącznie około 7 milionów uczestników, co czyni je jednym z największych protestów w historii USA. Na transparentach widniały hasła „No Kings”, „Trump musi odejść” oraz „Demokracja ponad wszystko”, a atmosfera wydarzeń, mimo silnych emocji, miała w większości pokojowy charakter.
Główne postulaty demonstrantów:
- Przeciwdziałanie koncentracji władzy w rękach jednej osoby
- Obrona praw obywatelskich i wartości demokratycznych
- Sprzeciw wobec retoryki promującej autorytaryzm i personalizm władzy
Sztuczna inteligencja w politycznym marketingu
To już kolejny raz, gdy prezydent USA wykorzystuje narzędzia AI do budowania własnego wizerunku lub atakowania oponentów. Wcześniej Trump publikował materiały przedstawiające liderów Demokratów w kompromitujących, często obraźliwych formach, co spotkało się nie tylko z krytyką jego przeciwników, ale i medialnych komentatorów. Eksperci ostrzegają, że takie działania mogą pogłębiać podziały społeczne i podważać zaufanie do mediów.
Przykłady innych kontrowersyjnych materiałów:
- Deepfake z Barackiem Obamą jako więźniem
- Wideo z „łóżkami MedBed”, promujące fałszywe nadzieje zdrowotne
- Klipy ukazujące przeciwników politycznych w karykaturalnych rolach
Reakcje opinii publicznej i ekspertów
Film spotkał się z gwałtowną krytyką zarówno ze strony polityków, jak i analityków zajmujących się bezpieczeństwem informacji. Zwraca się uwagę na rosnący problem dezinformacji i manipulacji w kampaniach politycznych. Przeciwnicy Trumpa zarzucają mu nadużywanie nowych technologii do ośmieszania i zastraszania opozycji.
Najczęstsze zarzuty wobec AI-wideo Donalda Trumpa
Zarzut | Opis |
---|---|
Promowanie podziałów | Wideo celowo polaryzuje nastroje społeczne |
Ośmieszanie oponentów | Wykorzystuje elementy poniżające protestujących |
Budowanie fałszywych narracji | Sugeruje, że protesty to zagrożenie dla porządku państwa |
Ryzyko eskalacji konfliktu | Takie treści mogą prowokować wrogość i przemoc |
Dlaczego temat wywołuje aż takie emocje?
Obrazowy styl nagrania, popkulturowe odniesienia i „swobodna” forma przekazu to nie tylko sposób na zwiększenie zasięgów w mediach społecznościowych. Eksperci porównują podobne filmy do memów internetowych – mogą sprawiać wrażenie żartu, ale często pełnią rolę narzędzia politycznej manipulacji oraz testowania granic społecznej tolerancji na kontrowersyjne przesłania.
Wnioski? Publikacja filmu AI przez Donalda Trumpa pokazuje, że debata publiczna coraz częściej przenosi się na pole nowych technologii – a granice tego, co dopuszczalne w politycznym marketingu, są stale przesuwane. Warto zatem zachować czujność i weryfikować przekaz docierający ze źródeł społecznościowych.