Lena Polański, która przez pięć lat mieszkała w Stanach Zjednoczonych, została niedawno deportowana z tego kraju. Powodem, jak sama przyznała w swoim najnowszym wideo, było posiadanie „niebieskiej platformy”. Chodzi o platformę OnlyFans, na której influencerka udostępnia treści dla dorosłych.
Kim jest Lena Polański?
Lena Polański, urodzona w Polsce, zyskała popularność dzięki swojej aktywności w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją ponad 514 tysięcy osób, gdzie dzieli się zdjęciami i filmami z codziennego życia, podróży oraz sesji modelingowych. Opisuje siebie jako „szczęśliwą, zabawną i naturalną wróżkę made in Poland”. Przez ostatnie lata mieszkała głównie w Stanach Zjednoczonych, dzieląc czas między Florydą a Los Angeles. Tam rozwijała swoją karierę jako twórczyni treści, w tym na platformach subskrypcyjnych.
Jej historia emigracji wydawała się spełnieniem amerykańskiego snu – słońce, plaże i sukces w branży cyfrowej. Jednak wszystko zmieniło się kilka miesięcy temu, kiedy to została zatrzymana i deportowana z USA do Polski.
Deportacja za „niebieską platformę”
W wideo opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter), Lena otwarcie mówi: „Zostałam deportowana z USA za posiadanie niebieskiej platformy”. Wyjaśnia, że mieszkała w Stanach przez pięć lat, ale podczas świąt została zmuszona do opuszczenia kraju właśnie z powodu tej „platformy”. Chociaż nie podaje bezpośrednio nazwy, kontekst wskazuje na OnlyFans – serwis, na którym twórcy zarabiają na ekskluzywnych treściach dla dorosłych.
Deportacje influencerów i twórców treści z podobnych powodów nie są rzadkością. Wielu z nich przyjeżdża do USA na wizach turystycznych (B-1/B-2), ale prowadzenie działalności zarobkowej, takiej jak tworzenie treści na OnlyFans, narusza warunki wizy. Amerykańskie służby imigracyjne (ICE) coraz częściej monitorują profile społecznościowe i konta bankowe, co prowadzi do takich incydentów. W przypadku Leny, posiadanie konta na OnlyFans mogło być interpretowane jako nielegalna praca, co skutkowało natychmiastową deportacją.
Sama Lena nie kryje frustracji: „Jeśli mnie znasz, to pewnie już słyszałeś tę historię. Jeśli jesteś nowy – cześć! To Lenka. Przez pięć lat mieszkałam w USA i podczas świąt zostałam deportowana za posiadanie NIEBIESKIEJ PLATFORMY”.
Życie po deportacji: Warszawa, drogie mieszkanie i depresja
Po powrocie do Polski, Lena osiedliła się w Warszawie. Wynajęła luksusowe mieszkanie na ulicy Złotej, w prestiżowej lokalizacji w centrum miasta. Koszt? Aż 31 tysięcy złotych miesięcznie. „Doceniam, że mogę tu mieszkać, mam siłownię i saunę, ale to była decyzja podjęta w pośpiechu” – przyznaje w wideo. Wyjaśnia, że w pierwszym wynajętym mieszkaniu rozpoczęły się hałaśliwe remonty, co pogorszyło jej stan psychiczny. „Mój spokój nie miał wtedy ceny. Mój spokój był wart 31 tysięcy złotych miesięcznie”.
Jednak życie w Polsce nie jest łatwe dla kogoś przyzwyczajonego do kalifornijskiego słońca. Lena skarży się na polską zimę: „To moja pierwsza zima od wielu lat. Czuję brak witaminy D, jestem smutna i wpadam w stany depresyjne. Nie lubię tego”. Próbuje radzić sobie spacerami, wizytami na siłowni i w saunie, ale przyznaje, że trudno jej się zmotywować. „Mój mózg nie chce się obudzić” – mówi.
Plany powrotu do USA
Mimo trudności, Lena nie zamierza rezygnować z marzeń o życiu w Stanach. Aktualnie ubiega się o wizę inwestycyjną (prawdopodobnie EB-5), która wymaga inwestycji około 500 tysięcy dolarów. „To wygodna wiza, wiele osób z mojej branży z niej korzysta. Szanse są optymistyczne, ale proces jest skomplikowany – mnóstwo papierów i rozmów w ambasadzie”. Oczekuje decyzji pod koniec lutego 2026 roku.
Reakcje w sieci: od wsparcia po hejt
Historia Leny szybko obiegła polski internet. Na platformie X post o niej zebrał tysiące wyświetleń, lajków i komentarzy. Niektórzy internauci żartują z „niebieskiej platformy”, nazywając ją „wiatrakami” (slangowy kod na OnlyFans, by uniknąć cenzury). Inni krytykują: „Mam nadzieję, że kiedyś wszyscy frajerzy przestaną wpłacać na takie platformy, żeby takie osoby wróciły na kasę do Żabki” – pisze jeden z użytkowników. Są też głosy wsparcia: „Szkoda, że nie da się jej deportować z Polski” – ironizuje inny.


Deportacja Leny wpisuje się w szerszy trend – w 2025 roku USA zaostrzyły politykę imigracyjną wobec twórców treści cyfrowych. Podobne przypadki dotknęły influencerów z innych krajów, którzy naruszali wizowe regulacje.

