W Gelsenkirchen w Niemczech doszło do spektakularnego włamania do banku Sparkasse, które przypomina sceny z hollywoodzkich filmów sensacyjnych. Nieznani sprawcy wydrążyli tunel do skarbca, dostając się przez wielopoziomowy parking przy De-La-Chevallerie-Straße, a następnie przez drzwi do archiwum, gdzie wywiercili otwór w ścianie za pomocą specjalistycznej wiertarki. Włamywacze przeszukali kilka tysięcy skrytek depozytowych, kradnąc kosztowności warte nawet 30 milionów euro, co dotknęło ponad 2500 klientów.

Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 grudnia 2025 roku w oddziale banku na Nienhofstraße w dzielnicy Buer. Pierwsi świadkowie zgłosili się do policji, opisując kilku mężczyzn z dużymi torbami w klatce schodowej parkingu. Kamery monitoringu zarejestrowały czarny Audi RS6 z ukradzionymi tablicami rejestracyjnymi z Hannoveru, którym maskowani sprawcy opuścili miejsce zdarzenia wczesnym rankiem 30 grudnia. Wcześniej, 27 grudnia około 6:15 rano, w budynku uruchomiono alarm pożarowy – policja i straż pożarna nie znalazły jednak żadnych śladów ognia, co teraz jest elementem śledztwa.

Odkrycie włamania wywołało chaos: zaniepokojeni klienci gromadzili się przed bankiem, domagając się informacji, co niemal doprowadziło do eskalacji sytuacji. Policja zabezpieczyła wejście i skierowała poszkodowanych na stronę internetową Sparkasse. Bank uruchomił specjalną linię telefoniczną, gdzie klienci mogą zgłaszać straty.

Śledztwo prowadzi komisja specjalna, która zabezpiecza ślady i analizuje nagrania. Policja apeluje o świadków: każdy, kto słyszał podejrzane hałasy lub zauważył coś nietypowego w okolicy, powinien skontaktować się z niemiecką policją. Czy sprawcy zainspirowali się filmami jak „Ocean’s Eleven”? Ta zuchwała akcja pokazuje, że rzeczywistość czasem przewyższa fikcję – śledztwo trwa, a poszkodowani liczą na szybkie odzyskanie skradzionych dóbr.

Źródło: Niemiecka policja, Źródło: Niemiecka policja