Brak zaangażowania kluczowych polityków w 81. rocznicę Powstania Warszawskiego zaskoczył wielu Polaków. Czy państwowe elity lekceważą tak ważne dla społeczeństwa wydarzenia?
Gdzie byli najważniejsi politycy rządu?
Wśród osób, które nie zabrały głosu ani nie pojawiły się publicznie na obchodach rocznicy byli: Donald Tusk (premier), Radosław Sikorski (minister spraw zagranicznych), Adam Szłapka (rzecznik rządu) oraz Barbara Nowacka (minister edukacji). W mediach społecznościowych próżno szukać ich postów w związku z obchodami, nie odnotowano też obecności na żadnym z głównych wydarzeń upamiętniających Powstanie.
Dlaczego to ważne?
Powstanie Warszawskie to synonim polskiego heroizmu i walki o wolność – nie tylko dla pokolenia uczestników, ale i dla współczesnej Polski. Brak reakcji ze strony najważniejszych przedstawicieli rządu wielu uznało za przejaw braku szacunku wobec historii i narodowej pamięci.
Godzina „W” bez elity rządzącej
1 sierpnia o 17:00 Warszawa zatrzymała się – syreny zawyły, tysiące ludzi przeszły ulicami miasta.
- Prezydent Andrzej Duda oraz prezydent-elekt Karol Nawrocki byli obecni podczas uroczystości, wspólnie składali hołd bohaterom.
- Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski także uczestniczył w obchodach i wygłosił podniosłe przemówienie, podkreślając wartość pamięci historycznej dla przyszłych pokoleń.
Kto rzeczywiście uhonorował powstańców?
Warto odnotować, że:
- Rafał Trzaskowski był jednym z nielicznych polityków obozu rządzącego obecnych podczas uroczystości i nie unikał trudnych tematów związanych z pamięcią o powstaniu.
- Setki tysięcy Polaków w całym kraju uczciły godzinę „W” – nie tylko w Warszawie – oddając hołd poległym i wyrażając przywiązanie do historii.
Wyjątkowa inicjatywa poza granicami kraju
Konfederacja, z Sławomirem Mentzenem na czele, zorganizowała akcję w Berlinie, przypominając Niemcom o 200 tysiącach ofiar i zniszczonej Warszawie podczas powstania – inicjatywa odbiła się szerokim echem i pokazała, że pamięć historyczna ma wymiar również międzynarodowy.
Po co politykom pamięć historyczna?
Brak gestów ze strony Donalda Tuska, Adama Szłapki, Radosława Sikorskiego czy Barbary Nowackiej w tak symbolicznym dniu budzi pytania o priorytety współczesnej klasy politycznej. Nieobecność na obchodach można porównać do ucznia, który nie pojawia się na najważniejszym egzaminie – nawet jeśli ma dobre usprawiedliwienie, dla nauczycieli i obserwatorów pozostaje niesmak.
Co dalej z polityczną pamięcią?
Odpowiedzialność za kształtowanie pamięci narodowej spoczywa przede wszystkim na tych, którzy mają wpływ na młode pokolenia i kształt społeczeństwa – czyli na liderach państwa. Ucieczka od trudnych tematów nie buduje autorytetu. Przykład Rafała Trzaskowskiego i prezydentów Andrzeja Dudy oraz Karola Nawrockiego pokazuje, że warto być blisko historii – nie tylko w ważnych momentach, ale i w codziennej praktyce.
Kiedy politycy milczą, historia zaczyna mówić sama. Ale czy na pewno zawsze słuchają ci, którzy powinni?
Donald Tusk

Radosław Sikorski

Rafał Trzaskowski

Karol Nawrocki

Adam Szłapka

Andrzej Duda

Barbara Nowacka
