Wywiad Arlety Bojke z rzecznikiem rządu Adamem Szłapką w kanale zero to była ciekawa rozmowa o kondycji mediów publicznych i kontrowersjach wokół zmian w Telewizji Polskiej. Czy dzisiejsza telewizja rzeczywiście została „uzdrowiona”?
Naprawianie porządku konstytucyjnego
Adam Szłapka nie owijał w bawełnę. Na pytanie, czy wejście rządu do TVP to naprawianie konstytucyjnego porządku, odpowiedział krótko: „tak, tak uważam”. Jego zdaniem, interwencja była konieczna, by postawić tamę kłamliwej propagandzie znanej z poprzednich lat.
TVP kiedyś i dziś – subiektywne porównanie
Szłapka był zdecydowany: obecnej TVP nie da się porównać do „telewizji Kurskiego”. Tamta jak mówił – była „ściekiem propagandy i dezinformacji”. Bojke, która zna kulisy pracy zarówno dawnej, jak i obecnej TVP, kontrargumentowała, że dyskusja nie jest czarno-biała.
Kuluary decyzji: politycy, prawnicy, kompromisy
Arleta Bojke podkreśliła, że posiada informacje z pierwszej ręki i zna relacje prawników oraz ich próby znalezienia kompromisowych rozwiązań. Te, jej zdaniem, miały być odrzucane przez ministra Sienkiewicza, który wybrał ostrzejszy kurs. Szłapka przyznał: takich szczegółów nie zna, ale jego zdaniem działania i tak były konieczne dla „uzdrowienia sytuacji”.
Czy dziś jest lepiej?
- Szłapka podkreślił, że nawet jeśli TVP nie jest idealna, „nie da się jej porównać do tego, co było wcześniej”.
- Jego ocena jest kategoryczna: zmiany idą w dobrą stronę.
- Bojke zachowała rezerwę, przypominając o własnych doświadczeniach i o złożoności procesów zachodzących w mediach publicznych.