W ostatnich dniach platforma X (dawniej Twitter) stała się przedmiotem gorących dyskusji po wywiadzie Nikity Biera, szefa produktu w X, z Alexem Heathem. Bier ujawnił plany gruntownej przebudowy algorytmu rekomendacyjnego, co może mieć znaczące zmiany dla wydawców treści, dziennikarzy i mediów. W artykule przyjrzymy się tym zmianom, analizując, co one oznaczają dla widoczności linków do artykułów i czy faktycznie kończy się era „kar” za udostępnianie zewnętrznych odnośników.
Przebudowa algorytmu od podstaw
X planuje całkowitą rekonstrukcję swojego algorytmu rekomendacyjnego, inspirując się podejściem Tesli do Full Self-Driving (FSD). Jak wyjaśnia Bier, nowy system będzie oparty wyłącznie na zachowaniach użytkowników – „bits in, bits out”. Oznacza to, że algorytm będzie trenowany na podstawie interakcji, takich jak lajki, reposty czy komentarze. Jeśli użytkownik zaangażuje się w post z linkiem, treść ta zostanie pokazana podobnym użytkownikom, bez ingerencji manualnej czy reguł opartych na słowach kluczowych.
Kluczową zmianą jest eliminacja starych mechanizmów moderacji z czasów Twittera. Nie będzie więcej „słów kluczowych” ani ręcznego obniżania widoczności postów. Bier podkreśla, że algorytm nie będzie miał technicznej możliwości stosowania reguł moderacyjnych czy rankingowania na podstawie słów kluczowych lub adresów stron. To bezpośrednia dyrektywa od Elona Muska, mająca na celu uczynienie platformy bardziej neutralną i opartą na wolnej mowie.
W praktyce oznacza to koniec z „karami” za udostępnianie linków zewnętrznych. W przeszłości posty zawierające odnośniki do artykułów często miały ograniczony zasięg, co zmuszało wydawców do trików, takich jak publikowanie zrzutów ekranu zamiast bezpośrednich linków. Teraz, według Biera, takie praktyki nie będą potrzebne, a referral traffic (ruch kierowany z X do zewnętrznych stron) już wzrósł.
Nacisk na autentyczność
Funkcja „About This Account” ma zapewniać większą przejrzystość, etykietując konta według pochodzenia geograficznego. To ma pomóc użytkownikom w weryfikacji źródeł, co jest zgodne z wizją Muska o platformie wolnej mowy, bez zawieszania kont za poglądy, ale z naciskiem na autentyczność.
Dziennikarze i wydawcy są postrzegani jako kluczowi dla X, które jest numerem jeden wśród aplikacji newsowych w 157 krajach. Ich aktywność zapewnia „kompletny obraz” wydarzeń, a powrót mediów mógłby wzmocnić platformę. Bier przyznaje, że trzeba odbudować zaufanie wśród tej grupy, która w dużej mierze odeszła do konkurentów jak Mastodon, Bluesky czy Threads po przejęciu przez Muska Twittera.
Większa widoczność linków i koniec cięć zasięgów?
Głównym pytaniem dla wydawców jest: czy te zmiany przyniosą większą widoczność linków do artykułów? Na podstawie deklaracji Biera – tak. Brak rankingowania na podstawie domen oznacza, że posty z linkami nie będą automatycznie obniżane w algorytmie. Zamiast tego, ich zasięg będzie zależał wyłącznie od zaangażowania użytkowników. Jeśli treści są wartościowe i generują interakcje, algorytm je wypromuje.
To potencjalny koniec z „cięciem zasięgów za linki”. Wcześniej algorytm Twittera penalizował zewnętrzne odnośniki, co zniechęcało do udostępniania pełnych artykułów. Teraz, z nowym podejściem, wydawcy mogą liczyć na naturalny wzrost ruchu. Autor wywiadu, Alex Heath, zauważa wzrost własnego wzrostu ruchu przekierowanego do jego strony internetowej z X, co potwierdza pozytywne efekty.
Przyszłość X i rady dla wydawców
X dąży do samowystarczalnej rentowności, bez zależności od funduszy xAI. Musk pozostaje „ekstraordynaryjnie zaangażowany”, spotykając się z Bierem kilka razy w tygodniu.
Dla wydawców to szansa na powrót do X jako centralnego hubu newsowego. Rady? Skupić się na angażujących treściach i monitorować ruch z X. Jeśli algorytm faktycznie będzie neutralny, linki do artykułów zyskają na widoczności, kończąc erę sztucznych ograniczeń.
Źródło: Wywiad z Nikitą Bier, skrót wywiadu na X

