Polskie drony bojowe wkraczają do gry! Donald Tusk podczas wizyty w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych z dumą pokazał najnowszy przykład naszej technologii – „mały, ale wariat”, czyli w pełni polski dron gotowy do akcji.
Polski dron bojowy – narodowa innowacja
Prezentacja Donalda Tuska w ITWL to nie tylko efektowny gest, ale sygnał strategicznego zwrotu – coraz więcej pieniędzy inwestujemy w polskie rozwiązania militarne, zamiast zagranicznych zakupów. Premier podkreślił: „mamy polską technologię!” – urządzenia, które obserwują, uderzają, bronią i rozpoznają, coraz częściej powstają w kraju, a nie poza jego granicami.
Czym wyróżniają się polskie drony bojowe? Oto ich kluczowe zalety:
- Produkcja w całości w Polsce
- Wykorzystanie nowoczesnych technologii, m.in. druk 3D
- Wielozadaniowość: obserwacja, rozpoznanie, obrona, atak
- Wysoka zgodność ze standardami NATO oraz możliwość międzynarodowych operacji
Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych: nowoczesność made in Poland
ITWL w Warszawie to nieprzypadkowe miejsce prezentacji nowego drona. Instytut jest głównym ośrodkiem badawczo-rozwojowym MON wdrażającym najbardziej zaawansowane technologie – od dronów, przez systemy ochrony, po narzędzia wsparcia wojskowego. Korzysta z eksperckiej współpracy uczelni technicznych, wojska i polskich firm.

Cel: bezpieczeństwo i samodzielność Polski
Nowoczesne drony to nie tylko prestiż – to realne bezpieczeństwo w coraz mniej przewidywalnym świecie. Od stycznia, gdy zagrożenie sabotażem ze strony Rosji przybrało na sile, priorytetem rządu stała się ochrona granic i szybki rozwój polskiego przemysłu obronnego. Najważniejsze działania:
- Blisko 5% PKB przeznaczane obecnie na obronność – jesteśmy liderami w NATO!
- Szybkie nasycenie wojska nowoczesnymi, polskimi systemami bezzałogowymi
- Zmiany w prawie, które pozwolą szybciej wdrażać drony do służby
- Tworzenie centrów rozwoju technologii obronnych

Przyszłość: polskie drony – eksportowy sukces?
Jeśli dotychczasowe tempo się utrzyma, Polska stanie się regionalnym liderem dronów bojowych. To nie tylko wsparcie dla armii, ale impuls dla rodzimego przemysłu, nauki i innowacji.
Polski „mały, ale wariat” to więcej niż efektowny film na X – to symbol samodzielności, kreatywności i technologicznego skoku, na który czekała polska zbrojeniówka. Być może niebawem będzie równie rozpoznawalny, jak flagowa broń innych państw.