Temat in vitro i ruchu pro life w Polsce budzi silne emocje i podziały. W centrum tej debaty znalazła się Maja Staśko, której poglądy i działania spotykają się z ostrą krytyką ze strony Fundacji Kai Godek.
Maja Staśko dzieli się swoją historią z niepłodnością
Maja Staśko, znana aktywistka i publicystka, od kilku lat dzieli się publicznie swoimi doświadczeniami związanymi z niepłodnością i stratami ciążowymi. Jej opowieść dotyczy walki o macierzyństwo, która często pozostaje niewidoczna dla innych. W dobie głośnych sporów pro life temat utraty dzieci – tych nienarodzonych – nabiera szczególnego znaczenia.
Zarabianie na kryptowalutach nigdy nie było tak proste
Czy wyobrażasz sobie platformę, która łączy handel krypto z pasywnym zarabianiem, jak konto oszczędnościowe na sterydach? Platforma ZND od zondacrypto...
Czytaj więcejDetailsMaja Staśko o byciu ”matką wielu dzieci”
Wielu internautów, cytując tytuły medialne, prześmiewczo określa Maję Staśko ”matką bardzo wielu dzieci”. Sama zainteresowana otwarcie przyznaje, że wraz z partnerem od niemal dwóch lat walczy o dziecko, przechodząc przez kolejne procedury in vitro i bolesne straty zarodków. To ponad 20 miesięcy oczekiwania, nadziei i rozczarowań – emocji, które zna każda osoba walcząca z niepłodnością.
Staśko często relacjonuje swoje przeżycia w mediach społecznościowych, podkreślając, że strata zarodka czy ciąży biochemicznej boli tak samo, jak utrata już narodzonego dziecka. Mimo licznych komentarzy i kontrowersji związanych z jej działalnością, nie unika trudnych tematów. Jej historia wywołała szeroką dyskusję o tym, kim jest matka i co oznacza macierzyństwo.
Najczęstsze wyzwania kobiet walczących o dziecko:
- Endometrioza lub inne problemy zdrowotne
- Skomplikowane procedury in vitro
- Krytyka ze strony społeczeństwa i brak zrozumienia
- Własna żałoba i frustracja
Takie doświadczenia prowadzą do refleksji: czy matką nie jest się już w chwili narodzin nadziei na dziecko?
Krytyka działań pro life
Maja Staśko nie unika ostrych słów wobec ruchu pro life. Według niej, część aktywistów stawia sobie za cel nie ochronę życia, ale ograniczanie wolności i godności kobiet. W mediach społecznościowych zwraca uwagę na hipokryzję – zdarzało się, że osoby deklarujące hasła „za życiem”, wykorzystywały jej osobiste trudności z macierzyństwem do prowadzenia własnych kampanii.
Maja Staśko bywa krytykowana przez środowiska konserwatywne za ”sprzeczność” między swoimi poglądami a autentycznym pragnieniem macierzyństwa. Sama jednak uważa, że troska o życie nie wyklucza prawa do trudnych emocji i walki o własne szczęście. Jak mówi: „Marzę o ciąży, ale pragnę również, by osoby, które nie chcą lub nie mogą mieć dzieci, nie były do niej przymuszane”.
Fundacja Kai Godek krytykuje in vitro i Maję Staśko
MAJA STAŚKO JEST JUŻ MATKĄ BARDZO WIELU DZIECI, ALE… MARTWYCH.
Porównanie giełd kryptowalut: Binance vs zondacrypto, co powinien wybrać polski inwestor?
Szukasz dobrej giełdy kryptowalut na początek przygody z krypto? Sprawdź, jak zondacrypto i Binance wypadają pod względem oferty, bezpieczeństwa i...
Czytaj więcejDetails@majakstasko, lewicowa aktywistka popierająca aborcję, od dawna relacjonuje na Instagramie swoje starania o dziecko poprzez procedurę in vitro. Jej obserwatorzy uczestniczą w całym tym procesie: od euforii i nadziei po depresję, gdy znowu się nie udało – kolejne dzieci umierają zamiast zagnieździć się w macicy. To jest prawdziwa twarz biznesu in vitro: emocjonalny rollercoaster i nieetyczne procedury, w wyniku których praktycznie każda kobieta zostaje matką licznych MARTWYCH dzieci. Nawet jeśli ostatecznie uda się „wyprodukować” w ten sposób żywe niemowlę, to po drodze, na laboratoryjnym szkle i w całym procesie in vitro umiera jego maleńkie rodzeństwo…
Fundacja Życie i Rodzina, kierowana przez Kaję Godek, od lat prowadzi intensywną kampanię przeciwko metodzie in vitro. Organizacja publicznie określa in vitro jako „produkcję dzieci metodą weterynaryjną”, „handel dziećmi”, „mrożenie dzieci na lata” czy też „wielokrotną aborcję”. Według fundacji, procedura ta jest nieetyczna i niesie zagrożenie dla godności człowieka, a dzieci urodzone dzięki niej mogą być stygmatyzowane.
W materiałach fundacji pojawiają się hasła sugerujące, że in vitro to „patologia” i że metoda ta powinna być zakazana lub co najmniej pozbawiona dofinansowania publicznego. Fundacja organizuje billboardowe kampanie społeczne, które według wielu odbiorców potęgują negatywne stereotypy dotyczące dzieci poczętych tą metodą.
Niektóre akcje fundacji mają wymiar personalny, m.in. dyskredytowanie wypowiedzi Staśko dotyczących jej własnych doświadczeń związanych z in vitro. Fundacja stara się podważyć jej motywacje i zarzuca jej autopromocję kosztem rzeczywistej pomocy kobietom i rodzinom zmagającym się z niepłodnością.
Maja Staśko komentuje


Najczęstsze argumenty fundacji Kai Godek przeciwko in vitro
Organizacje i osoby wspierające in vitro, jak Maja Staśko, są oskarżane o rozmywanie granic etycznych w debacie publiczne
In vitro to nie leczenie niepłodności, ale sztuczny i często nieskuteczny zabieg.
Metoda obciążona jest „dużym ryzykiem genetycznym” dla dzieci, według narracji fundacji.
Procedura wiąże się z „mrożeniem i niszczeniem zarodków”, co fundacja uznaje za niedopuszczalne moralnie.
Dzieci poczęte metodą in vitro mają być narażone na stygmatyzację społeczną i emocjonalną.
Narodziny dzieci dzięki programowi in vitro w Polsce w 2025 roku
Według najnowszych zestawień Ministerstwa Zdrowia oraz doniesień medialnych, od uruchomienia rządowego programu refundacji in vitro 1 czerwca 2024 roku do końca kwietnia 2025 roku:
- Urodziło się blisko 1,000 dzieci dzięki finansowaniu in vitro z budżetu państwa.
- Do końca maja 2025 roku liczba nowonarodzonych dzieci z programu przekroczyła 950.
- Potwierdzono ponad 12,000 ciąż u osób objętych programem.
- Do programu zakwalifikowano łącznie blisko 32,000 par w ciągu pierwszych 11 miesięcy działania.
Debata na temat in vitro i wartości pro life w Polsce wywołuje dużo emocji i sporów. Maja Staśko i Fundacja Kai Godek prezentują skrajnie odmienne stanowiska: Staśko broni praw kobiet i wspiera rozwiązania takie jak in vitro, podczas gdy fundacja krytykuje tę metodę i jej zwolenników. Spór dotyczy zarówno światopoglądu, jak i społecznego znaczenia wsparcia dla osób zmagających się z niepłodnością.