Donald Trump odniósł się do strzelaniny w Nowym Jorku, nazywając sprawcę „obłąkanym szaleńcem” i składając kondolencje rodzinom ofiar. W centrum Manhattanu zginęło pięć osób, w tym policjant.
CNN opisało sprawcę strzelaniny na Manhattanie, 27-letniego Shane’a Tamurę z Las Vegas, jako „prawdopodobnie białego”.
Tamura, który najwyraźniej nie jest biały, odebrał życie funkcjonariuszowi nowojorskiej policji i co najmniej czterem innym niewinnym osobom w poniedziałek w budynku przy Park Avenue.
Nie nienawidzisz tradycyjnych mediów wystarczająco mocno.
Co wydarzyło się na Manhattanie?
W poniedziałkowy wieczór nowojorski Manhattan stał się sceną jednej z najtragiczniejszych strzelanin tego roku. Wysoki biurowiec przy Park Avenue, gdzie mieszczą się m.in. biura National Football League, stał się miejscem dramatu, gdy napastnik otworzył ogień do przypadkowych osób. Wśród pięciu śmiertelnych ofiar znalazł się policjant Didarul Islam, imigrant z Bangladeszu i ojciec dwojga dzieci.
Kim był sprawca?
Motywy i przebieg zdarzenia
Shane Devon Tamura, 27 lat, z Las Vegas, został zidentyfikowany jako podejrzany o strzelaninę w centrum Manhattanu przy 345 Park Avenue.
Zabił pięć osób, w tym funkcjonariusza nowojorskiej policji, a sześć osób zostało rannych w 44-piętrowym budynku, w którym mieści się siedziba Blackstone i NFL.
Uzbrojony w karabin typu AR i ubrany w kamizelkę kuloodporną, Tamura popełnił samobójstwo na 33. piętrze po tym, jak zabarykadował się.
W pobliżu znaleziono samochód z tablicami rejestracyjnymi stanu Nevada oraz futerał na karabin powiązany z nim. Tamura posiadał pozwolenie na broń palną wydane w Las Vegas (czerwiec 2022 r.).
Motyw nie jest jasny, prawdopodobnie ma związek z jego przeszłością jako gracza futbolu kanadyjskiego lub siedzibą NFL.
Policja w Nowym Jorku potwierdza, że miejsce zdarzenia jest zabezpieczone, a śledztwo trwa.
Sprawcą okazał się 27-letni Shane Tamura z Las Vegas, który według śledczych celował w biura NFL, lecz przez pomyłkę trafił do innego segmentu budynku. Tamura miał przeszłość sportową – grał w futbol amerykański – a przy ciele napastnika odnaleziono notatkę, w której skarżył się na NFL i sugerował, że niesłusznie przypisano mu powikłania neurologiczne (CTE).
Według relacji policji, Tamura przyjechał do Nowego Jorku samochodem, zatrzymując się po drodze w kilku stanach. Otworzył ogień w lobby, później strzelał także na 33. piętrze drapacza chmur, by na końcu popełnić samobójstwo. Policja nie znalazła dowodów na to, by sprawca miał wspólników ani wcześniejsze powiązania z miejscem zbrodni.
Trump komentuje tragedię
”Moje serce jest z rodzinami czterech osób, które zginęły, w tym funkcjonariusza nowojorskiej policji, który poniósł najwyższą ofiarę. Niech Bóg błogosławi nowojorską policję i niech Bóg błogosławi Nowy Jork!” – prezydent Donald J. Trump
Były prezydent Stanów Zjednoczonych błyskawicznie zabrał głos na platformie Truth Social, nazywając sprawcę „obłąkanym szaleńcem”. Trump złożył kondolencje rodzinom ofiar, szczególnie podkreślając ofiarę, jaką poniósł funkcjonariusz nowojorskiej policji. Dodał, że „Moje serce jest z rodzinami czterech zabitych osób, w tym policjanta, który poniósł najwyższą ofiarę. Niech Bóg błogosławi nowojorską policję i niech Bóg błogosławi Nowy Jork”.
Reakcje polityczne i społeczne
Tragedia wywołała szeroki rezonans – zarówno politycy, jak i zwykli nowojorczycy wyrażali żal, ale też frustrację wobec ciągłej przemocy z użyciem broni w USA. Burmistrz Eric Adams zapowiedział zwiększone środki bezpieczeństwa, a senator Chuck Schumer wezwał do bardziej zdecydowanych działań, by przeciwdziałać takim tragediom. Za masową strzelaninę uznaje się każde zdarzenie, w którym co najmniej cztery osoby zostały ranne lub zabite, nie licząc sprawcy.
Co dalej?
Tragedia na Manhattanie ponownie rozpaliła w USA debatę o dostępności do broni oraz zdrowiu psychicznym. Choć słowa Trumpa rozeszły się szeroko, wielu komentatorów zwraca uwagę, że konieczne są nie tylko deklaracje polityczne, ale realne zmiany w amerykańskim prawie i systemie opieki.