W czwartek TVP Info udostępniło materiał podsumowujący 10 lat prezydentury Andrzeja Dudy. To podsyciło debatę o zasadach, jakimi kierują się twórcy mediów publicznych, w tym Dorota Wysocka-Schnepf – symbol ostatnich intensywnych zmian w TVP.
Telewizja publiczna w fazie likwidacji wypuściła program podsumowujący prezydenturę Andrzeja Dudy. Materiał wywołał burzę i pytania – czy propagandyści TVP mają jeszcze jakiekolwiek zasady?
TVP Info – od „tuby władzy” do nowej propagandy
TVP Info od lat kojarzy się z twardą linią przekazu – najpierw jako narzędzie rządzących za czasów PiS, a od niedawna jako narzędzie brutalnej krytyki ze strony dziennikarzy sprzyjających Koalicji Obywatelskiej. Po zmianach politycznych TVP formalnie znajduje się „w likwidacji”, w praktyce jednak propaganda ma się dobrze. Najnowszy film atakujący prezydenta Dudę to kolejny dowód przemian, które nie wyczyściły telewizji z tendencyjności – tylko odwróciły wektor i przekręciły wajchę w drugą stronę.
„Niebezpieczne związki” – satyra czy rzetelność?
Program rozpoczął się od kompilacji wpadek i ironicznych cytatów z prezydentury Dudy – od żartów i niefortunnych wypowiedzi po podpisywanie ustaw w nietypowych miejscach jak dworzec w Końskich. Wśród rozmówców prowadząca, Dorota Wysocka-Schnepf, stawiała pytania o kompetencje i samodzielność Andrzeja Dudy – nie stroniąc od wyraźnych sugestii i ostrych porównań do historycznych kampanii nienawiści.
Dorota Wysocka-Schnepf – zasady, osobowość, kontrowersje
Wysocka-Schnepf – kontrowersyjna dziennikarka – jest uznawana zarówno za symbol zmiany, jak i ciągłości w upartyjnianiu telewizji publicznej. Jej aktywny udział w ostatnich debatach i relacjach politycznych dzieli opinię publiczną: jedni widzą w niej bezkompromisową tropicielkę kłamstw, inni zarzucają brak obiektywizmu. Sama wprost komentuje, że „świat się zmienił, media się zmieniły, a kłamstwo trzeba nazywać kłamstwem” – deklarując realizm, a nie radykalizm.
- W maju Wysocka-Schnepf prowadziła głośną debatę prezydencką, podczas której zarzucano jej stronniczość.
- Zarzuty o propagandę płyną z obu stron sceny politycznej – zarówno w okresie rządów PiS, jak i po zmianie władzy.
- Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało jej nawet antynagrodę „Hiena roku”, zarzucając przekraczanie granic dziennikarskiej rzetelności.
Czy propagandyści mają zasady?
Paradoksalnie, pozycja Wysockiej-Schnepf – i szerzej: publicystów „nowej-starej” TVP ilustruje problem braku jasnych zasad w mediach publicznych. Ostatnie materiały TVP pokazują, że niezależnie od ekipy rządzącej, kluczowe pozostają:
- lojalność wobec bieżącej władzy,
- szybkie dostosowanie tonu i języka do aktualnych priorytetów politycznych,
- gotowość do ostrych, często personalnych ataków na „niewygodnych” polityków.
TVP w potrzasku własnych przyzwyczajeń
Ostatnie wydarzenia w TVP i postawa osób takich jak Dorota Wysocka-Schnepf pokazują, że problem propagandy jest uniwersalny – przynależny nie osobom, a całemu systemowi publicznych mediów. Zamiast poważnej reformy przekazów i standardów, widzimy kolejne przykłady ironii i ostrej satyry. Trudno dziś bronić tezy, jakoby dziennikarze – z lewa czy z prawa – kierowali się jasnymi, niezmiennymi zasadami. Wydaje się, że zasady w TVP? Zbyt często zależą od tego, kto akurat jest u władzy w rządzie.