Mieszko R., student prawa, który brutalnie zamordował portierkę na kampusie UW, pochodzi z bardzo znanej prawniczej rodziny. Sprawa szokuje nie tylko bestialstwem czynu, ale i tym, jak szybko rozprzestrzeniły się jej szczegóły w mediach i internecie. Co nowego wiemy o tej sprawie?
Syn znanych prawników i pracownicy uczelni
Według najnowszych informacji telewizji wPolsce24, Mieszko R. jest synem znanego prawnika z Trójmiasta oraz pracownicy Uniwersytetu Gdańskiego. Jego ojciec, to postać rozpoznawalna w środowisku prawniczym, a matka od lat związana jest z akademickim światem Gdańska. Rodzina uchodziła za wzorową, a sam Mieszko miał być ambitnym studentem, nie sprawiającym wcześniej problemów.
Przebieg zbrodni i śledztwa
Do ataku doszło w czasie, gdy na terenie uczelni odbywał się wykład ministra sprawiedliwości. Mieszko R. kręcił się po kampusie z siekierą, wzbudzając niepokój studentów i pracowników. Ostatecznie zaatakował 53-letnią portierkę, zadając jej śmiertelne ciosy i dokonując aktów kanibalizmu – m.in. zlizywał krew z narzędzia zbrodni. Podczas zatrzymania wypowiadał irracjonalne słowa, m.in. „Jestem Predatorem, Wilkiem”.
Prokuratura postawiła mu trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa ochroniarza oraz znieważenia zwłok. Grozi mu dożywocie. Według śledczych, Mieszko R. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, jednak jego obrońca temu zaprzecza.

Kulisy obrony: mec. Maciej Zaborowski
Obrony Mieszka R. podjął się jeden z najbardziej znanych warszawskich adwokatów – mecenas Maciej Zaborowski, sędzia Trybunału Stanu i prawnik związany z wieloma głośnymi sprawami politycznymi. Zaborowski podkreśla, że nie znał rodziny podejrzanego wcześniej i nie widzi problemu w reprezentowaniu sprawców, podobnie jak wcześniej reprezentował ofiary.
Co wiemy o zachowaniu Mieszka R. przed zbrodnią?
Według niepotwierdzonych doniesień z mediów społecznościowych i portalu z opiniami o jednej z kancelarii w trójmieście gowork.pl, w dniu tragedii Mieszko R. rano przebywał jeszcze w rodzinnym domu w Gdyni, zanim udał się do Warszawy. Nie ma potwierdzonych informacji, by w domu zachowywał się podejrzanie.
Społeczne echa i pytania o motywy
Sprawa budzi ogromne emocje – zarówno ze względu na brutalność czynu, jak i rodzinne tło sprawcy. W sieci pojawia się wiele spekulacji dotyczących presji środowiskowej, wychowania i ewentualnych problemów psychicznych. Kluczowe dla dalszego postępowania będą wyniki badań psychiatrycznych, które mają ocenić poczytalność Mieszka R. w chwili zbrodni.

Więcej artykułów z sekcji Kronika Kryminalna
https://digitalnexus.pl/tag/kronika-kryminalna
Czy sprawca był pod wpływem alkoholu lub narkotyków?
Prokuratura Okręgowa w Warszawie podała w swoim oświadczenie informację, że Badania toksykologiczne nie wykazały by sprawca działał pod wpływem substancji chemicznych lub alkoholu.
Makabryczna zbrodnia na UW to nie tylko tragedia dwóch rodzin, ale i test dla polskiego wymiaru sprawiedliwości. Na razie nie wiadomo, czy motywem były zaburzenia psychiczne, czy inne czynniki. Jedno jest pewne: sprawa „kanibala z UW” na długo pozostanie w pamięci opinii publicznej i środowiska akademickiego.