W Ząbkach pod Warszawą trwa ogromny pożar bloków mieszkalnych. Setki mieszkańców musiało opuścić swoje domy, a akcja gaśnicza wciąż trwa. Sytuacja jest poważna i dynamiczna.
Skala pożaru w Ząbkach – co się wydarzyło?
W czwartek 3 lipca około godziny 19:30 wybuchł pożar na poddaszu bloku przy ul. Powstańców 62 w Ząbkach, tuż pod Warszawą. Ogień bardzo szybko rozprzestrzenił się na dach oraz kolejne kondygnacje, obejmując nawet trzy budynki na osiedlu Kopernika. Płomienie i kłęby czarnego dymu były widoczne z daleka, a dramatyczne nagrania i zdjęcia obiegły media społecznościowe.
Akcja ratunkowa – skoordynowane działania służb
Na miejscu od razu pojawiły się liczne zastępy straży pożarnej. W kulminacyjnym momencie z ogniem walczyło aż 150 strażaków z 26 zastępów PSP i OSP, wspieranych przez 6 drabin mechanicznych. Do akcji ściągano jednostki z sąsiednich powiatów, a na miejsce przyjechał Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej. W działaniach uczestniczyli także policjanci i ratownicy medyczni. Akcję utrudniała gęsta zabudowa, silny wiatr oraz zaparkowane w pobliżu samochody, które blokowały dojazd kolejnym jednostkom.
Ewakuacja mieszkańców
Zagrożenie było na tyle poważne, że ewakuowano kilkaset osób – zarówno z płonących bloków, jak i z sąsiednich budynków. Mieszkańcy znaleźli tymczasowe schronienie w Szkole Podstawowej nr 3 w Ząbkach.
Na szczęście, według najnowszych informacji, nie ma doniesień o osobach rannych. Jednak straty materialne są poważne – spaliła się znaczna część dachów, poddaszy i mieszkań. Ogień przedostał się nawet do piwnic, a fragmenty dachów odpadały na ziemię, co potęgowało zagrożenie.
Władze apelują do mieszkańców o pozostanie w domach i zamknięcie okien, ponieważ stężenie pyłów w powietrzu zostało trzykrotnie przekroczone.