Ojciec Krzysztofa Dymińskiego nie ustaje w walce: z pomocą psów zwłokowych szuka syna w Wiśle

Krzysztof Dyminski

Wzruszająca determinacja i nowoczesne metody – Daniel Dymiński nie przestaje walczyć o odnalezienie swojego syna, Krzysztofa. W ostatnich dniach do akcji wkroczyły specjalnie wyszkolone psy tropiące, które na Wiśle wskazały nowy, obiecujący ślad.

Nadzieja na Wiśle – najnowszy etap poszukiwań

Image 69
Image 77
Foto: Facebook Stowarzyszenie Zaginieni Cała Polska

Już ponad dwa lata trwa nierówna walka rodziców zaginionego Krzysztofa Dymińskiego o odnalezienie choćby najmniejszego śladu syna. 27 maja 2023 r. nastolatek znikł bez śladu, poranny wyjazd do Warszawy był początkiem rodzinnej tragedii. Od samego początku w poszukiwania zaangażowani są nie tylko bliscy, ale też wolontariusze, nurkowie, policyjna grupa poszukiwawcza i zaawansowane technologie – drony, sonary, kamery podwodne, a ostatnio także psy zwłokowe.

Psy tropiące na wodzie: skuteczność i nadzieja

Image 70
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 71
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 72
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 73
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 74
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 75
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 76
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński

W poszukiwaniach uczestniczyły psy wyszkolone do wykrywania ludzkich zwłok w rozkładzie oraz szczątków – także pod wodą. Przez dwa dni lipca (21-22.07.2025) Daniel Dymiński wraz z opiekunami psów spędził na Wiśle wiele godzin, skrupulatnie analizując wskazania czworonogów. W jednym konkretnym miejscu oba psy – pracujące niezależnie – zlokalizowały identyczny punkt, który w najbliższych dniach zostanie dokładnie sprawdzony.

Co daje wykorzystanie psów zwłokowych?

Psy te to wysoce wykwalifikowani „detektywi”, których skuteczność porównywana jest do pracy najlepszych policyjnych laboratoriów. Są w stanie wyczuć ślady obecności człowieka nawet po wielu miesiącach od zaginięcia, co daje nadzieję rodzinom zaginionych. Ich praca jest nieoceniona szczególnie na rzekach, gdzie tradycyjne metody zawodzą.

Bezcenna pomoc i podziękowania

Daniel Dymiński w mediach społecznościowych podkreśla nie tylko niezłomność swojej rodziny, lecz także ogrom pracy i zaangażowania przewodników psów. To dzięki nim możliwe jest sukcesywne eliminowanie kolejnych obszarów poszukiwań i skupienie działań w konkretnym miejscu. „Każdy taki pies i przewodnik są na wagę złota” – zaznacza z wdzięcznością.

Poszukiwania prowadzone przez rodzinę Dymińskich zyskały także wymiar społeczny – Daniel, pływając po Wiśle, odnajdywał nieraz ciała innych osób, pomagając przy tym innym rodzinom zmagającym się z tragedią zaginięcia

Niżej zamieszczamy zdjęcia ubrań, które zaginiony miał na sobie o oraz przedmioty, które ze sobą zabrał

Image 78
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 79 1125x1500
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
Image 80 1125x1500
Foto: Facebook Poszukiwany Krzysztof Dymiński
guest
0 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Przewijanie do góry